Szatańskie schody
Niedawno montowaliśmy przepiękne dębowe schody, co rzadko spotykane - wybarwiane na czarno. Projekt schodów był właściwie w całości dziełem naszego klienta (pozdrawiamy!), my wcieliliśmy go w życie wprowadzając poprawki niezbędne dla procesu produkcji.
Chociaż jeszcze przez ładnych klika dni mieliśmy czarne dłonie (alternatywą były kąpiele w rozpuszczalniku nitro i papierem ściernym zamiast gąbki) i duże niedostatki snu, to efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania!
Dionizy i Rysiu w oparach lakieru
Słupki świeżo spod pistoletu:
I gotowe schody:
Na żywo wyglądają jeszcze lepiej - dużo bardziej majestatycznie, widać też prawdziwy kunszt fachowca :)
Chociaż jeszcze przez ładnych klika dni mieliśmy czarne dłonie (alternatywą były kąpiele w rozpuszczalniku nitro i papierem ściernym zamiast gąbki) i duże niedostatki snu, to efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania!
Dionizy i Rysiu w oparach lakieru
Słupki świeżo spod pistoletu:
I gotowe schody:
Na żywo wyglądają jeszcze lepiej - dużo bardziej majestatycznie, widać też prawdziwy kunszt fachowca :)
Komentarze
Prześlij komentarz